wtorek, 8 lutego 2011

Kajira



Dyszą draperie, arrasy, gobeliny, latające dywany. Wdycham ochrę, capuut mortuum i smoczą krew, płoną pod moim językiem pergaminy z jeziora

Panting draperies, tapestries, flying carpets. I inhale ochre, capuut mortuum and sang de dragon. Parchments from the lake are burning under my tongue

4 komentarze:

  1. Twoje prace- dla mnie rozpoznawalne, wyjątkowe i symboliczne:)
    Kuszą skłębionym erotyzmem...
    I te mięsiste słowa...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejne cudo .... świetnie te czerwienie tu robią

    OdpowiedzUsuń
  3. Podchody takie do malarstwa robię, powolutku, krok za krokiem, jeszcze nie czuję się gotowa, ale już zaczyna mnie nosić w tym kierunku )

    OdpowiedzUsuń