piątek, 31 stycznia 2014

Opowieści zmęczonej treści/ Tales of tired substance

Mam mózg obłożony poduszkami, jest jak puchowy pokój bez klamek. Myśli plączą się w nim jak bezmyślne kreski, które tu stawiam. Wróciłam do Dziennika Cieni.

My brain is wrapped around cushions, is like fluffy room without door handles. Thoughts are entangling inside like mindless lines, which i put here. Return to Shadow Journal.

tusz na starej chromolitografii/ ink on old chromolithograph



czwartek, 23 stycznia 2014

Profound waters

ink and temper on paper, 35x50 cm
wije się leniwie podskórny strumień,
ciepły brzuch zaprasza węże i jaszczurki,
rozpruwasz wodę,
kreślisz znaki,
krótkotrwałe szlaki odsłaniają sekrety:
w prześwietlonych włosach kładą się ryby, 
martwe owady opadają na mój język - 
- przyjmuje je jak komunię płomienia,
a krew

Krew
jest jasna i czysta,
kołysze kamienie do snu, 
owija martwe zwierzęta, 
jest moimi oczami, 
jest twoimi opuszkami palców

rivulet winding lazily under the skin,
warm belly invites snakes and lizards,
you are ripping the water,
drawing symbols, 
ephemeral trails unveil secrets:
fishes lies in light-struck hairs,
dead insects just falling on my tongue -
- i take them like a communion of the flame,
and blood

The Blood
is bright and pure,
cradles stones to sleep,
wraps around dead animals,
it is my eyes,
it is yours fingertips


piątek, 10 stycznia 2014

Kartki dla klientów, cz.1/ Cards for clients. Part 1

Tym razem lekko spóźniona, wracam do pomysłu sprzed roku , czyli specjalnych podziękowań dla kolekcjonerów, dzięki którym wciąż tu jestem. Dzisiaj część pierwsza

A bit late this time, i return to the idea from last year, to special greetings for collectioners, thanks to them i am still here. Today first part


piątek, 3 stycznia 2014

Fellow tail

Fellow tail

Smakowałeś mi,
las zamykał powieki, szeptał:
nie patrz, zbyt wiele zapamiętasz,
nie ochronię cię przed wskrzeszaniem łatwopalnych mudr.
A jednak zerkałam moim zachłannym okiem
i od tamtej pory,
przywołuję komary, pająki, gałęzie pod stopami,
zarodniki mchu na języku, elektryzujące się włosy.

Gdy kładę ręce na karku
wbijam zęby prosto w twoją naciągniętą skórę, tuż pod pępkiem -
wyczuwam tam ciepło -
wyrwałabym drobny kawałek odsłaniając warstwę popiołu -
posypiemy sobie nim głowy na znak odkupienia,
a uwierz mi,
będzie nam potrzebne po latach.

Tak sobie myślałam,

gdy z silną ręką na karku
układałam kawałki chaosu,
majaczyły w twoich oczach jak ciała topielców pod szybami lodu
W których sztukmistrz ukrył ogień -
błyskał w twoich oczach tuż pod ciałami topielców.
Prosiłam: zniszcz we mnie wszystko
narodzę się jak
maria magdalena - lśniąca i błogosławiona,
Zapomnę o śmierci,
moje usta pełne ciebie zachowały jednak śluby milczenia.
Krzyczałam: spal we mnie wszystko,
Zedrzyj do kości,
Zrównaj z ziemią,
Wciąż z pieczęcią milczenia na ustach.

Nie chce pisać o umieraniu,
ani o brudzie z którego jestem ulepiona,
Chcę rozsmakować się w mudrach
Przywołujących mnie zmartwychwstaniem.

Fellow tail

Your taste was exquisite,
forest closed eyelids, whispered:
do not look, will remember too much,
and I will not save you from resurrecting inflammable mudras.
But, my rapacious eye was glancing
and since then,
invoke mosquitoes, spiders, branches under feet,
moss spores on tongue, electrified hairs.

When i put palms on my nape
sinking teeth into your stretched skin, close to navel -
sensing warmth there -
would gnaw out a little piece,
unveiling stratum with ash -
will sprinkle it over our heads, as a sign of redemption,
and believe me,
we will need it after years.

i was thinking so,

composing scraps of chaos
with strong palm on my nape,
crumbs were looming in your eyes like drowned corpses under glass of ice
with petit ardour hidden by magician -
it glinted in your eyes close under drowned corpses.
Asked you: destroy everything in me
will reborn like
mary magdalene - luminous and blessed,
will forget about death,
my mouth full of you preserved the vow of silence.
Yelled: burn everything in me,
rip off to the bones,
raze to the ground,
still with seal of silence on my lips.

I do not want to write about dying,
nor about dirt from i came,
I want to acquire a taste for mudras
Evoking me into resurrection.