piątek, 24 maja 2013

Saṃsāra

 Z każdym obrazem więcej nie wiem, niż wiem. Słowa-klucze na kolanie kreślone są tutaj ,a tygrysy na kartce to odniesienie do wiersza stąd, zdążył mi w głowie wyblaknąć tak bardzo, że obraz, mający być studium tego, co przed zapominaniem, stał się studium niepamięci. Ponieważ wtedy horyzontu nie dostrzegałam, perspektywę skrzywdziłam bardzo świadomie, tak, by podkreślić nieskończoność bezświetlnych ogrodów i nieuchronność upadku.
I jak zawsze, maluję o kuszącej pustce

 With every painting, i don`t know pretty more, than i know. First sketched key-words are here. Tigers on sheet of paper are reference to this poem, which faded in my head so much, that the painting, what should be a studium of all before oblivion, became studium of oblivion. Because I didn`t see the horizon then, the perspective was harmed by me very consciously, to focus on infinity of lightless gardens and on inevitability of falling.
And as always, i paint about tempting emptiness


Samsara, malarstwo olejne na płótnie, 120x80 cm/ Samsara, oil painting on canvas, 120x80 cm





8 komentarzy:

  1. <3 Lisa Gerrard and Dead Can Dance <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yes, their music accompanied me during each stadium of this work -)

      Usuń
  2. wpatruję się w Twoje prace tak pełne szczegółów i detali, że aż pragnie się w sobie odszukac tyle cierpliwości...najbardziej jednak cenie w Twoich pracach to, że nie rządzi nimi przypadek...że powstają i żyją spójnie z Twoimi rozmyślaniami i emocjami...
    tak to czuję :)
    fantasyczna praca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kwestii cierpliwości, to bardziej wyciszenie- im bardziej pochylam się nad detalami, tym głębszy spokój w sobie osiągam..Wiesz, najbardziej lubię moment, gdy pierwszy przebłysk ideii zdąży się już umiejscowić w głowie i przed snem mam już co pod powiekami malować. Zwykle trwa to ok tygodnia-dwóch, potem, po fazie samozadowolenia, że zgrałam obie częstotliwości (serca i obrazu), przychodzi pora na nanoszenie myślopoprawek, ponieważ serce już zdążyło ze swoim rytmem odbiec nieznacznie. Gdy zaczynam myśli ubierać w kształt, wciąż pamiętam smak serca, ale ponieważ praca rozciąga się w czasie, stoję dostatecznie "obok", by znalazła się jeszcze odrobina miejsca dla zdrowego rozsądku (a i tak, mimo wszystko dorzucam "aktualizacje"(tutaj zmieniłam wiadomość listu- pierwotnie umieściłam tam 'For Jane' Bukowskiego)
      Przepraszam za ten strumień słów, dziękuję i pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  3. Marzenko tych nie widziałam wcześniej - znakomite!!! (Renata)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Renato, dobrze, że jesteś -). Ta praca to symboliczne pożegnanie z kimś dla mnie ważnym, jest w niej dużo pustki

      Usuń