A single soul among the trees
And I
Don`t know where I`ve gone"
Octavio Paz, Where Without Whom
Hiatus
Hiatus, ink and temper on paper, 25x35 cm |
Dasein
Dasein, ink and temper on paper, 25x35 cm |
Ten potwór prawie mnie pożarł. Ale jestem. I wracam. Dzień dobry
Depression is a private ocean of forgetfulness, internal equivalence of things, unhistorical life. Depression is an intensive lack of rememberance, no center, no above, no deeper, no below. This is the world without me, the secret flat garden, the throat filled with a mantra "what a wonderful world". - Without me.
This monster almost devoured me. But i am. And I`ll be back. Good morning
Nie wiem, czy lepiej być pożarty przez depresję ,czy przez komentatora.Cieszę się że wróciłaś, gdyż nareszcie będę miał komu złośliwie dołożyć...ŻŻŻŻŻŻartowałem!
OdpowiedzUsuńHej, ja jeszcze jedną nogą po drugiej stronie stoję i nie zawaham się użyć drugiej i schowam ślimakowe rogi-)). A tak serio to co skorpiony pobudza do działania? Dzień dobry -)
UsuńRozumiem ,że skorpiony to my.A więc skorpiony miały wyrzuty sumienia ,iż za mocno dowaliły.Nudząc się, bo nie miały komu dołożyć ;napisały kilka piosenek dla dzieci,narysowały kilka rysunków i westchnęły-ale ten świat jest wspaniały,po czym zjadły rogalika z powidełkami i popiły cieplutkim kisielkiem (wiśniowym). :)
UsuńChciałbym się odnieść w sposób właściwy do powyższych dwóch Twoich prac ,ale zabrakło mi wiedzy.Mogę je odczuć ,coś o nich powiedzieć ,ale zawierają symbole które mają wiele znaczeń i każde moje odniesienie do symboli może się skończyć niepowodzeniem.Sądzę ze opowiedziałaś o stanie przeszłym.
UsuńWiem że powinienem cicho siedzieć,ale :) przejrzałem ostatnio Twoje prace i porównałem z innymi aktualnymi twórcami.Wygląda na to iż twierdzą ,że kula jest płaska.Poruszasz się po ogrodzie o którym nie mają pojęcia że istnieje.Slońce przynosi codziennie ogrom pozytywnej energii. :)))
UsuńCo do Skorpionów - :-)). Z tym stanem przeszłym też trafiłeś, pracę skończyłam jeszcze w grudniu, jakoś nie miałam wcześniej siły, żeby to tu wrzucić. Zresztą nawet, jak wrzucałam różne rzeczy od razu, to zwykle i tak bywałam spóźniona. Czułam, że to oszukiwanie, takie spóźnianie się, teraz dziwnie mam to w nosie, pogodziłam się, że teraz jest czysto retoryczną figurą -). Co do ogrodu, jakoś trafiasz na obecne słowa- klucze, dopadła mnie nowa mała obsesyjka. Jeżeli istnieje coś takiego jak synestezja międzysłowna, to ogród jest dla mnie tym samym, co "debauchery". To angielskie słówko jest o niebo pełniejsze, zawiera w sobie całą złożoność natury tak, jak ją teraz spostrzegam, i zupełnie bez negatywnych konotacji, jakimi obciąża je tłumaczenie
UsuńSkorpiony się cieszą że wróciłaś.Trudno jest przetłumaczyć znaczenie słowa.Słowo nie ma ram, dlatego skorpiony kochają poezję.Uważam , że zarówno debauchery i ogród są obszarami zamkniętymi ,otoczone murami,ale jest furtka którą trzeba wracać, inaczej zostanie się pożartym przeż potwora.Rzeczywistość na zewnątrz jest dosłowna, zbyt dosłowna, ale po to wynaleziono różowe okulary :).Bardzo dużo włożyłaś pracy w powyższe dwa rysunki.
UsuńMuszę się odnieść do depresji:Niedawno wjechałem przed szóstą rano do miasta, zapomnianego przez Boga.Stare rozlatujace się kamienice,skażona ziemia i skuleni ludzie wychodzący do pracy.Wyobraziłem sobie ,że to ja wychodzę z takiego domu o szóstej rano, do beznadziejnej pracy w beznadziejnym zakładzie.Poczułem strach ,beznadziejność i nadchodząca depresję.To wszystko powstało w mojej wyobrażni, ale dłuższy czas jakis zakorzeniony lęk pozostał.
UsuńZ ostatnim komentarzem wyskoczyłem jak Filip z konopi.Uzupełnię.-Conajmniej, co 10 osoba w Polsce ma depresję.Powyżej wyjaśniłem (na moim przykładzie),że w każdej nawet wyobrażonej sytuacji możemy w nią wpaść i co gorsze pogłębić. To jest w naszej głowie ,to my to kontrolujemy-to właśnie my.Zauważyłem że najlepszym lekarstwem jest zespołowa, ciężka ,nieprzymuszona, fizyczna praca(aż pot się leje) np .przekopywanie ogródka na zasadzie ronda(bez końca) :)Działamy!
UsuńPrześlij przynajmniej pojedyńczy uśmieszek :)aby dać sygnał że wszystko jest ok.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=szFw6Adk1hk
UsuńHej,hej!Pora już wrócić na stałe.Zaglądam tu ,a tu nic.Przełam to wszystko ,zostaw problemy , niech powędrują własną drogą,szkoda czasu aby nie rysować,malować i nie pisać wierszy.Człowiek nie żyje wyłącznie dla siebie,nie zamykaj sie w skorupce.Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJestem, jestem. Dziękuję za obecność. Chyba przechodzi, ten stan, który nazywałam depresją. To była kompletna dekonstrukcja. Jest, bo mam problem z choćby jedną stałą w sobie i wokół siebie. Stoję przed czymś na kształt wyboru, ale tu chodzi tylko o spokojny powrót do siebie. Bardzo się zgubiłam, przepraszam za palce, które plotą trzy po trzy -)
Usuńa propos twojego wcześniejszego komentarza o depresji, skrupulatne odnotowywanie entropii nie jest takie złe, zakorzeniony lęk to spore pole do przeżywania, lubię takie metafizyczne kłucie w klatce. Najmocniej przeraża mnie bezruch, taki jak teraz, gdy stajesz się granicą, ścianą, szklanym kloszem.
UsuńW życiu bardzo ważna jest stabilnośc.Czasami musimy wracać do pytania o cel w naszym życiu i czy robimy wszystko aby go nie zgubić z pola widzenia.Sądzę że osiągniemy więcej idąc spokojnie.Szklana- ściana ,klosz,granica.Jest coś takiego jak wartośc człowieka.Wypisz na kartce Twoje plusy ,a na drugiej minusy.Kartki te pozwolą popatrzeć na siebie z dystansu.Pozwól aby również najbliżsi napisali kartki z plusami i minusami dotyczące Twojej osoby Porozmawiaj z nimi na podstawie tych kartek o sobie.Musisz zapewnić ich ,że liczysz na szczere wypowiedzi i bez obrażania się wysłuchaj.To w jakiejś mierze pozwoli Ci rozbić tą oddzielająca szklaną ścianę.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKapitalne prace, wyczuwam oddech, przestrzeń, świeżość...!
OdpowiedzUsuńDzień dobry Waldku :-) te są takie "łącznikowe", rozkręciły mnie z powrotem
Usuń