drzewa umierają
przedrwione walczą z czasem
nie nadążając za popędem śmierci,
gdy
wewnątrz pragnienia
duszą się
pod statyką kory
zanika osobowość, co
trwa już jedynie
w ich nieofiarności rozmowy
ku zwiedzającym
i myślę, że tak właśnie mijają,
obtaczając się cechami obiecującymi
kształt
którego dotykamy
my- z zewnątrz
Nie dążą.
Ich pragnienia zamilkną, gdy urosną.
środa, 20 maja 2009
Nocny pejzaż
widuję cię jeszcze
pośród moich drzew
w tym miejscu
gdzie skrycie i miekko
zapadam się
oczekując
w otwarte ich ramiona,
gdzie czuję ich szeptanie
pod korą płynie wieczna krew
mówi do mnie
i wiem, że żyją
i że mnie obserwują,
ociekam smutkiem
ciepłym, aksamitnym
jak ich cienie
delikatnie przytulające się do mnie,
ociekam ciszą
nie pozwalają mi krzyczeć
skarżyć się prosić.
Ich wieczne pogodzenie
sprawia,
że wierzę w to, że jesteś.
dzielą nas tylko one
pośród moich drzew
w tym miejscu
gdzie skrycie i miekko
zapadam się
oczekując
w otwarte ich ramiona,
gdzie czuję ich szeptanie
pod korą płynie wieczna krew
mówi do mnie
i wiem, że żyją
i że mnie obserwują,
ociekam smutkiem
ciepłym, aksamitnym
jak ich cienie
delikatnie przytulające się do mnie,
ociekam ciszą
nie pozwalają mi krzyczeć
skarżyć się prosić.
Ich wieczne pogodzenie
sprawia,
że wierzę w to, że jesteś.
dzielą nas tylko one
poniedziałek, 18 maja 2009
Złącze
Ta chwila, gdy mówimy do siebie
poprzez ciała,
tak bliska i bolesna
samotni
unikamy prawdziwych spojrzeń
panika nas ogarnia,
a jednak drążymy złącze
bez konwenansów i bajek
w konwulsjach zapominamy
jak bardzo ponosimy się pozorem
więc krzyczę do ciebie
i ty także krzyczysz,
nikt nic jednak nie przyspiesza
nie otwieramy się bardziej,
każdy centymetr pościeli
wprawiając w oczekiwanie
i wierząc,
że prawda sama przyjdzie.
Drżymy z braku jej obecności,
a topiąc się znowu w sobie
coraz mocniej dla siebie
umieramy
poprzez ciała,
tak bliska i bolesna
samotni
unikamy prawdziwych spojrzeń
panika nas ogarnia,
a jednak drążymy złącze
bez konwenansów i bajek
w konwulsjach zapominamy
jak bardzo ponosimy się pozorem
więc krzyczę do ciebie
i ty także krzyczysz,
nikt nic jednak nie przyspiesza
nie otwieramy się bardziej,
każdy centymetr pościeli
wprawiając w oczekiwanie
i wierząc,
że prawda sama przyjdzie.
Drżymy z braku jej obecności,
a topiąc się znowu w sobie
coraz mocniej dla siebie
umieramy
czwartek, 14 maja 2009
Paper Pin Up
sobota, 2 maja 2009
Kraina Pieczonych Gołąbków....
piątek, 1 maja 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)