drzewa umierają
przedrwione walczą z czasem
nie nadążając za popędem śmierci,
gdy
wewnątrz pragnienia
duszą się
pod statyką kory
zanika osobowość, co
trwa już jedynie
w ich nieofiarności rozmowy
ku zwiedzającym
i myślę, że tak właśnie mijają,
obtaczając się cechami obiecującymi
kształt
którego dotykamy
my- z zewnątrz
Nie dążą.
Ich pragnienia zamilkną, gdy urosną.
przeglądam Twojego Bloga Marzenko , jest bardzo ciekawy, będę tu zglądał
OdpowiedzUsuńrafał-rdza