widuję cię jeszcze
pośród moich drzew
w tym miejscu
gdzie skrycie i miekko
zapadam się
oczekując
w otwarte ich ramiona,
gdzie czuję ich szeptanie
pod korą płynie wieczna krew
mówi do mnie
i wiem, że żyją
i że mnie obserwują,
ociekam smutkiem
ciepłym, aksamitnym
jak ich cienie
delikatnie przytulające się do mnie,
ociekam ciszą
nie pozwalają mi krzyczeć
skarżyć się prosić.
Ich wieczne pogodzenie
sprawia,
że wierzę w to, że jesteś.
dzielą nas tylko one
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz