wtorek, 2 lutego 2010

Dziennik nocny / Night diary

Od kliku lat próbuję, może w końcu się uda.
Uroczyście postanowiłam, że od dzisiaj zilustruję wszystkie inspirujące, niepokojące, gnębiące mary senne. 
Dzisiaj numero uno: Ciemność

Nie ciepła i przyjmująca, ale nieprzenikniona, bezmyślna, oblepiająca depresją. Trwała chwilę niespełna ułamkową, ale zostawiła ślad na cały tydzień :-)


 I`ve been trying for several years, in may succeed eventually.
I solemnly decided that from now I will illustrate all the inspiring, disturbing, tormenting dreams.Today numero uno: Darkness
Not warm and accepting, but impenetrable, thoughtless,covering me depression. It lasted less then a minute,but it left a trail for the whole week.
 

4 komentarze: