Just working title and the woman without a shadow of the scar. I tried, i was cutting her, but it was impossible. Something is closed, my world pushed me beyond myself. All from inside is described by all from outside. I have to wait
80x120 cm, first layers
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKapitalne prace, a te chaszcze nad głową w czarno-białej pracy, są jak dla mnie, niesamowite, fantastyczne...!
OdpowiedzUsuńMarzy mi się zachaszczyć te chaszcze zupełnie mądrą plątaniną gałęzi :) Bardzo dziękuję za obecność!))
UsuńTrochę mnie tu nie było , przestałem chodzić po blogach i co tu widzę to jakoś mi umknęło
OdpowiedzUsuńwiesz ona jest jakaś tak wyjątkowo czysta jak na twoje postaci , taka nieskażona , niepęknięta,
wokoło jest jakby po staremu gąszcz z którego wypełza zagrożenie , a może ratunek............hm hmmm
bardzo piękne
pozdrawiam
Rafał
a wiesz, cholernie mi brakowało tego rozcięcia ). co do wilka i tego, co z lasu, w początkowym zamyśle miał być przerażający, ale wiesz, ja wszystkie te stworzenia w trakcie pracy oswajam, nawet medea przestała być straszna, i w sumie to pozwalam sobie popłynąć. Niesamowite, jak jedna i ta sama praca zmienia wydźwięk z tygodnia na tydzień. Teraz jestem na etapie traktowania czerwienią różnych punktów obrazu i tak jakoś nieswojo się z tą czerwienią czuję..
Usuń