czwartek, 4 października 2012

Belladonna

atropos, atropina i wężowe opowieści, których słucham

atropos, atropine and ophidian tales, which i listen to

Belladonna, oils on canvas, 40x60 cm





6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. przy autoportretach przestaje się na siebie zerkać,to męczące cholernie mieć się przed oczami, myślę, że próby szybko nie ponowię )

      Usuń
  2. Chciałem napisać coś o interesując szczegółach ale jest ich zbyt wiele. Pokontempluję jeszcze całość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, taka moja natura, ta "detaliczność" przestraszna. ja już z tym nie walczę, każda zmiana przychodzi do mnie sama. Ja naprawdę maluję, bo jestem pomiędzy obłąkaniem a nerwicą,egzaltowanie i bufoniasto zabrzmiało, ale tak jakoś jest, to jak zastępstwo natręctwa, dzięki temu jeszcze się nie pogubiłam i trzymam rozum na wodzy. horror vacui tylko tak wytresowałam chwilowo

      Usuń