niedziela, 14 lipca 2013

Łóżko/ The bed

 Kiedyś nawiedzała mnie bezsenność. Święcący w pełni księżyc budził mnie przez kilka dni w tygodniu i zaślepiał okruchami świadomości, wyrwanymi z codzienności, rosnącymi noc w noc lśniącym źródłem rzeczy nierozwiązywalnych i bez powrotu. Tylko w nocy słyszałam w sobie ten szelest niepokoju, zwiastun rzeczy takich, jakimi są, gdy rozbierzemy je z dodatkowych znaczeń, sentymentów i złudzeń. Bałam się tych nocy. Nie chciałam dać się ponieść kolejnej pełni. Wszystko się zmieniło. Nauczyłam się sypiać dobrze. Czasami tylko, ciągnę za sobą łóżko pełne szeleszczącego niepokoju.

 Once, I was haunted by insomnia. Full moon woke me up for few days a week and it dazzled me with crumps of awareness torn from reality, which grew with every next night, lustrous fountain of unresolvable things with no return.  Just at night, I heard this rustle of unrest, omen of things as they are, when we stripped them from additional  meanings, sentiments, delusions. I was afraid of these nights. I didn`t want to lose control with next full moon. Everything has changed. I learnt how to sleep well. Sometimes only, i draw along the bed full of  rustling unrest. 


Łóżko, tusz na papierzem 50x70 cm/ The bed, ink on paper, 50x70 cm





2 komentarze: