tajemnica daty
tamtej nocy
krzyczałam
nie widziałam twojej twarzy
a inne twarze czuć było obłędem,
nikt nie był niewinny
ludzie nosili ciężkie grzechy
gdy snuli się nad kanałami
po brudnej ulicy
pełnej odpychających bram
oni wszyscy się rozkładali
człowieku, cuchnęli na kilometr
a ja nie odwracałam wzroku
świadoma również mojego
rozkładu
patrzyłam im bezczelnie w oczy
i szykowałam dla ciebie
ostry nóż
uwierz mi, chciałam to zrobić.
zwierzę uciekło
smród ulicy
nie był porażający
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz