sobota, 25 kwietnia 2009

Noc Walpurgii niebawem...

odmierzam stopami przestrzeń
przesuwam się ostrożnie
po kawałkach misterium
czuję krew.

kroki stawiam okrutne,
a ślady po mnie
bolą i jątrzą,

sączy się poprzez nie
wino i słodki miód

nastroje już dymią
kozioł płonie
rozum zakrywa twarz i niebo
sypie gęstym popiołem
-mam go na rzęsach i na języku

za to niefortunne polowanie
wymierzam soczystą naganę
prosto w siebie
i wbrew sobie

terytorium jest cienką linią
stado uciekło
myśliwy zagarnia nocą ziemię

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz