wtorek, 19 listopada 2013

Love poem

Kurt Cobain postrzelił się w swoim domu 
było już dość późno 
księżyc odsłaniał kości przedmiotów ciężki i pełny
miał niemiłosiernie dużą tarczę
nie pamiętam, ale zaraz potem w kółko puszczali Nirvanę,
założę się, że właśnie
tak, 
za to pamiętam
uporczywy 
nawyk wcierania farby w kartkę
jej powierzchnia falowała i uginała się jak kształtująca się
skorupa Ziemi
noc szalała 
dziwne,
myślałam, że umierał w lutym albo w marcu
kwiecień obiecywał już ciepłe i dobre 
spóźniłeś się, pomyślałam 
byłam szybsza o dwie godziny
moje ciało pocałowała dwie godziny wcześniej
rozrastając się w tym czasie w krwiobiegu
ta noc była wyjątkowo przejrzysta
jak kryształ z zamkniętym księżycem,
w ciągu dnia
drobiazgi 
oddzieliły mięśnie od rozumu 
stopa za stopą 
raz dwa raz dwa pomyślałam 
dziesięć dwadzieścia trzydzieści policzyłam
a wszystko  
dwie godziny przed tobą 
mechaniczna jak pozytywka
nie pamiętam bólu, który przyciągnął mnie do tej szklanej nocy 
tylko 
tę robotykę ciała 
nie pozwalającą na jakiekolwiek wątpliwości 
już po wszystkim gdy twarz mamy spłynęła z jej twarzy 
a mnie ogarniał wstyd wygranego życia 
rozjaśniałam nocami tamtą srebrną żyłę między nami
oplatając coraz to szczelniej celebrując wspólną granicę
czarny rozedrgany onyks
karmiony światłem i miłością
moja pierwsza komunia
transfuzja
i splątanie

po latach
pojawiłeś się nagły
odporny na grawitację
pod swoją skórę
przyjmowałeś każdą z moich tajemnic
wtedy
wydawało mi się, że miłość jest 
misterium dzielenia
jest silniejsza
zmienia zwyczaje kamieni
namaszcza strukturę oddychania
tracę siłę w tej gorliwości
toną mi dłonie

Kurt Cobain shot himself in his house,
it was quite late
the moon unveiled bones of things heavy and bulging
she had unmercifully large disk
i don't remember, but directly after, radio started running Nirvana, 
i bet
it was as like,
on the other hand, i remember 
persistent 
habit of embrocating a paint into leaf,
surface was undulating and bending like moulding 
Earth's crust
the night went mad,
peculiar, 
i thought, that he was dying on February or March
April already promised warm and good 
- you are late, i thought
i was faster about two hours
she kissed my body two hours earlier 
growing in my bloodstream at that time
this night was exceptionally translucent 
like a crystal with locked moon,
during the day
trivias 
divided muscles from mind
foot after foot
one two one two i thought
ten twenty thirty i counted
and these all
two hours before you
mechanical like music box
i don't remember pain, which attracted me to this glassy night
just 
this robotics of body
not allowed to any hestitations
after all, when face of my mum had flowed down from her face 
and a disgrace of won life had spread over my skin
this silver vein between us illuminated my nights
entwining more and more tight celebrating common border
black trembling onyx
feed with light and love
my first communion
transfusion
and confusion

after years
you appeared sudden 
gravity-resistant
taking
under your skin
all of my secrets
then
love seemed to be 
a mystery of sharing,
it is stronger
changing habits of stone
anointing the structure of breathing
i'm failing in this fervour
my palms are sinking

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz