Jak dobrze dzisiaj spałam
o czym myślę
gdy budzę się środkiem nocy
z księżycem w żyłach
lśni
mieni się łuskami
plącze się w moich włosach nicią zimna
w czym kładę się do łóżka
zakładam ciepłą piżamę czy gładką taflę koronki
zimny zimny strumień pod moimi plecami
jakbym leżała na powierzchni lustra złączona mrozem
wydychając ciepłe jeszcze słowa
co robiłam przez tyle czasu
szron na języku
pióra śniegu
spadające krople księżyca zimno
zimno
zawsze jest dobrze
gdy nie mogę zasnąć rodzę się w innym miejscu
czuję się świetnie rozdaję promienie
wczoraj spotkałam przyjaciółkę i dziwnego człowieka
mam historię
można przeciąć powietrze jednym ciepłym haustem
tężeje, zgina się od ciężaru unoszącego się lodu
noszę w sobie anioła
oślepia mnie białym światłem
How well do i sleep today
what do i think about waking up
in the middle of the night
with moon in my veins
it shines
shimmering with scales,
entangling cold thread among my hair
do i dress warm pyjamas or glossy pane of lace going to bed
cold cold stream under my back
as like i lie on a surface of
looking-glass
merged with frost
exhaling still warm words
what i have done for so long time
hoar on my tongue
snow feathers
falling moondrops cold
cold
always is well
when i cannot asleep i am arising
in another place
i feel fine handing out rays
yesterday
i met my friend and one odd man
i have a story
there is possible to cut the air with one warm draught
it's congealing, bending under the burden of ascending ice
i carry inside of self an angel
blinds me with his white light
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz