sobota, 16 listopada 2013

Zimny wiersz/ Cold poem

Jak dobrze dzisiaj spałam
o czym myślę
gdy budzę się środkiem nocy
z księżycem w żyłach
lśni
mieni się łuskami
plącze się w moich włosach nicią zimna
w czym kładę się do łóżka
zakładam ciepłą piżamę czy gładką taflę koronki
zimny zimny strumień pod moimi plecami
jakbym leżała na powierzchni lustra złączona mrozem
wydychając ciepłe jeszcze słowa
co robiłam przez tyle czasu
szron na języku
pióra śniegu
spadające krople księżyca zimno
zimno
zawsze jest dobrze
gdy nie mogę zasnąć rodzę się w innym miejscu
czuję się świetnie rozdaję promienie
wczoraj spotkałam przyjaciółkę i dziwnego człowieka
mam historię
można przeciąć powietrze jednym ciepłym haustem
tężeje, zgina się od ciężaru unoszącego się lodu

noszę w sobie anioła
oślepia mnie białym światłem

How well do i sleep today
what do i think about waking up
in the middle of the night
with moon in my veins
it shines
shimmering with scales,
entangling cold thread among my hair
do i dress warm pyjamas or glossy pane of lace going to bed
cold cold stream under my back 
as like i lie on a surface of 
looking-glass 
merged with frost 
exhaling still warm words 
what i have done for so long time 
hoar on my tongue 
snow feathers 
falling moondrops cold 
cold 
always is well 
when i cannot asleep i am arising 
in another place 
i feel fine handing out rays 
yesterday 
i met my friend and one odd man 
i have a story 
there is possible to cut the air with one warm draught 
it's congealing, bending under the burden of  ascending ice 

i carry inside of self an angel 
blinds me with his white light 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz