Pruje się, rozplącza, cienkie ścieżki skóry nawijają się na gałęzie, drą o kolce, miękko przyjmując drzazgi, ckliwe miejsca rozdrapują się do rekinich zębów, a potem już tylko wyrywanie włosów, a potem już tylko wyjmowanie kości. śpiewaj mi kryształami, śpiewaj mi rzewną rzeką, bo potem już tylko wyciąganie kości, przebijają baloniki powietrza, małe nieba plują z nich, spływają i rzęzą, pulsator charczy i wypełza z ciała meandrującą czerwienią. jak wąż. rzeka kipi i wytryskuje, już jej nie zatrzymasz, wykasłuję ją na chusteczki, z których robię papierowe listy bez butelki, wibrują w niej kryształowe struny, jej fale rozpruwają dzioby ptaków, wysupłują z wodorostow jak z jelit długie i mętne ryby, za moment się w tobie rozpuszczę, za moment się w tobie rozwinę, śpiewaj mi czysta rzeko, śpiewaj mi czysta chwilo.
It unweaves, it disentangles, the thin paths of skin wind on branches, tear against spikes, softly absorbing the splinters, maudlin spots scratch selves into shark teeth, and next will be tearing out hair and next will be taking out bones. sing to me crystals, sing to me a tender river, because after, there will be taking out bones, piercing tiny air balloons, small skies are spitting from them, flowing down and rattling, the pulsator is wheezing and crawling out of the body with meandering redness. like a snake. the river is spilling over and ejaculating, you won't stop it now, I cough it out on paper handkerchiefs and sent them as letters without a bottle, crystal strings are vibrating in them, its waves are torn apart by beaks of birds, they're untying out long and cloudy fish from seaweed like from the intestines, in a moment I will fuse into you, I'm going to unfurl in a moment, sing me you clean river, sing me you clean minute.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz